Oglądacie 20m2 na YouTube? Okazuje się, że prowadzący – Łukasz Jakóbiak robi nie tylko fantastyczne wywiady, ale też od pewnego czasu prowadzi wykłady motywacyjne. Bo… sam miał problem z motywacją. Jest wiele osób, które prowadzą prelekcje na ten temat, jednak Łukasz ma w sobie coś wyjątkowego. Coś co przyciąga. Coś, że jeżeli jesteś zmotywowany, czujesz się zmotywowany bardziej, a jeżeli nie jesteś zapewniam Cię, że będziesz.
Odkąd obejrzałam pierwszy fragment jego wykładu motywacyjnego powiedziałam sobie – muszę tam być! Weszłam na jego stronę internetową -w mojej okolicy nie były planowane żadne spotkania. Sprawdziłam jednak cenę. Nie była bardzo wygórowana – 200zł, pomimo tego wiedziałam, że te pieniądze mogę spożytkować w kompletnie inny sposób. Poza tym na pewno znajdzie się jakiś darmowy, ew. transmitowany wykład. No i znalazł się! :D22 października w Katowicach miały miejsce Absolvent Talent Days. Pomyślałam sobie kończę studia, na targach będą fajni pracodawcy, więc warto się wybrać. Swoją drogą byłam w szoku, że kilka firm po obejrzeniu mojego CV od razu chciało mnie umawiać na rozmowy rekrutacyjne (pomimo tego, że studiuję dziennie i pracuję do końca listopada). Ale wracając do samych targów. Generując bilet zaczęłam przeglądać stronę internetową i ku mojemu zdziwieniu wśród prelegentów zobaczyłam zdjęcie Łukasza Jakóbiaka. Oczywiście moja pierwsza myśl: „Eee… Na pewno będzie w Warszawie”. Odświeżałam stronę, wchodziłam kilka razy, klikałam no i faktycznie – Katowice. ZA DARMO! I w tym momencie myślę sobie IDĘ! Rzucam wszystko i IDĘ! Nic mnie nie powstrzyma! W końcu udział w wykładzie traktowałam jako jedno z moich marzeń.
Tak więc stało się! Byłam! Zobaczyłam! Mam z nim nawet zdjęcie!
Po wysłuchaniu wykładu mogę stwierdzić, że na pewno warto było się na nim pojawić, jednak 200zł bym chyba za niego nie dała. Pomimo tego, że Łukasz mówił wspaniałe rzeczy to wiele z nich można zobaczyć w internecie na przykład tutaj :

Standardowo opowiadał o spotkaniu z Lady Gagą, Anastasią, CV wielkości 18m2, czy stworzeniu tajemniczego artysty o pseudonimie Fernando. Nie obeszło się też bez zdjęć z młodości, czy bez epizodu ze Stevenem Seagal'em. Niemalże wszystko się powtarzało, ale... magiczne jest, że pomimo tego, że znałam już wszystkie historie i przygody to chciałam ich wysłuchać raz jeszcze. Kompletnie nie wiem jak on to robi.
Bardzo pozytywne było też to, że nie ukrywa tego że mu się dobrze powodzi. Pokazał swoje nowe auto - BMW prosto z salonu - przyznał się do tego że kupuje nowe mieszkanie... Chwali mu się!
Jednak chyba najlepsze jest to, że wszystko co osiągnął zawdzięcza swojej kreatywności, samozaparciu i ogromie ciężkiej pracy. Łukasz to taka wizualizacja powiedzenia "dla chcącego nic trudnego".

0 komentarze