Sesja czyli System Eliminacji Studentów Jest Aktywny zbliża się wielkimi krokami. Co ambitniejsi studenci już zaczynają panikować: „Boże! Ja nie zdam”, a według mnie to tylko kwestia dobrej organizacji i podejścia do życia. No więc w czym tkwi tajemnica?
1. Nie zostawiaj wszystkiego na ostatni moment – no chyba że lubisz panikować i mieć do tego uzasadniony powód.
Spisz w kalendarzu daty wszystkich zaliczeń, terminów oddania prac itp. i zastanów się co możesz zrobić wcześniej. Np. zacznij pisać pracę min. miesiąc przed terminem oddania – będziesz mieć jeden kłopot z głowy, a później o wiele więcej wolnego czasu. Ja dzięki temu przez świąteczne 2 tygodnie nie zrobiłam NIC a teraz spokojnie oddaję prace.
2. Idź na imprezę – nie wiem jak u Was, ale w Katowicach najlepsze imprezy są w trakcie sesji. Hello! Jesteśmy tylko ludźmi, nie możemy jak maszyny uczyć się przez cały czas. W pewnym momencie po prostu nie da się więcej i potrzeba resetu, a dla większości ludzi jest nim dobra biba.
3. Pokochaj zerówki – w szczególności, gdy są bez konsekwencji. Wcześniej zaliczysz – wcześniej masz wolne, gorzej gdy zerówka jest w jakimś niefortunnym terminie.
4. Miej wyebane a będzie Ci dane – banalne, ale prawdziwe! Odkąd przestałam się przejmować deadlinami, albo tym czy znam egzamin w pierwszym czy drugim terminie, czy nawet przychodzeniem o wiele wcześniej na zajęcia żyje mi się lepiej. Po co ja mam się przejmować skoro inny może to zrobić za mnie? :D
Sesja to tylko kwestia dobrej strategii i w cale nie musi być straszna. Okej są rzeczy, których przeskoczyć się nie da tak jak np. profesor zaliczający egzamin przez rzucanie kartek na biurko. Ale pomijając ten fakt – nie dajmy się zwariować. To tylko kilka egzaminów.
Keep calm!
0 komentarze